sobota, 28 października 2017

Kolejna konserwacja cabrio na zimę zrobiona :)

16 października o wiele za późno w tym roku bo aż o cały miesiąc postanowiłam zakonserwować swoje cabrio na zimowy czas. W tym roku muszę przyznać, że poszłam trochę na skróty bo nie polerowałam lakieru... Takie kompletne przygotowanie zajmowało mi zawsze około 4-5 godzin, a tym razem ze 3 godziny. Sprzątanie wnętrza, mycie i smarowanie wszystkich możliwych uszczelek oraz mycie okien.

Posty o konserwacji pisałam już wcześniej:
oraz
To już staje się normalne, że zawsze opóźniam się w pisaniu. Niby blog to powinno pisać się na nim codziennie, ale biorąc pod uwagę że to kabriolety i niezbyt czytliwy temat to możemy na to przymrużyć oko. Muszę przyznać, że trochę Was tam jest z tego co widzę po statystykach więc ktoś z Was czasem zagląda czy już czegoś nie napisałam. A skoro długo się na coś czeka to i efekt czytania będzie fajniejszy :)


Fot z tegorocznej konserwacji też nie mam, bo zwyczajnie nie mam na to czasu. Zajmuje się robotą na 100%. Bo wyznaje też zasadę, że " im szybciej zrobię tym szybciej będę miała wolne" :) Miałam te uszczelki nasmarować wcześniej ale jakoś tak czasu zabrakło, a potem pogoda się zepsuła i miałam stresa, że już w ogóle tego nie zrobię. Bo przecież nie mam garażu , żeby mieć pełną swobodę. Pogoda sprzyjała nawet tak jak zwykle nie było mi zimno, nie wiało i nawet mnie nie przewiało no bo skoro nie wiało to jak by miało mnie przewiać ;)

Pamiętacie mój wcześniejszy post ?
Jutro cofamy godzinę w tył tj. z 3 na 2 ! Nie inaczej :) Także śpimy godzinkę dłużej :)

photo: goodiedesign.deviantart.com