piątek, 16 grudnia 2016

Kluczyki

Tak się zastanawiam, ile kluczy nosicie przy sobie do waszego cabrio. Peżo kupiłam z jednym kluczykiem, pomimo iż w VINie widnieją dwa. Na szczęście kluczyk który otrzymałam jest z pilotem, niestety ale dorobienie oryginalnej zapasówki trochę mnie kosztowało. Powiem wam, że z jednym kluczykiem nie dałam rady jeździć w cabrio i męczyłam się więc w okolicy 2 tygodni po zakupie dorobiłam sobie taki kluczyk w salonie Peugeota. Problem mój był w tym, że zapominałam zaciągnąć roletę zabezpieczającą, co po odpaleniu silnika uniemożliwiało mi otwarcie bagażnika bez ponownego wyłączenia i włączenia silnika. Jest oczywiście wyjście- pamiętać przed włączeniem silnika o przekręceniu kluczykiem bagażnika- odblokowaniu jego i zaciągnięcie rolety oraz przy okazji otwarcie schowka w pojeździe (podejrzewam że wszystkie schowki w cabrio są na klucz).
A tak odbiegając od tematu- fajna sprawa taki schowek na klucz, przy otwartym pojeździe bardzo się przydaje, a mój jest taki duży że zmieści nawet moją największą torebkę ! :) Powracając do tematu nieszczęsnego bagażnika, który w cabrio też jest zabezpieczeniem (gdyż zamyka się na innych zasadach), ponieważ zamyka się centralnie z zamka, ale już nie otwiera (tylko manualnie). Wkurzało mnie to nie miłosiernie, ale rozumiem że ktoś mądry nie wymyślił tego na darmo. Jak ktoś jeszcze nie wie podejrzewam, że każde cabrio da się otworzyć przy otwartym dachu nawet jak jest zamknięte i tu osobno zamykany bagażnik sprawdza się rewelacyjnie. Dlatego aż tak się na niego nie złoszczę. W okresie gdy jeżdżę w cabrio tj. marzec- październik noszę ze sobą dwa kluczyki, zaś w pozostałe miesiące podczas jazdy w coupe tylko jeden (roleta zawsze jest w stanie spoczynku, zwinięta czeka na słoneczko). Drugi kluczyk mam przyczepiony na karabińczyku, abym szybko mogła wyskoczyć i otworzyć bagażnik i zaciągnąć roletę. Myślałam, że panowie od Peżota mogli by zrobić guzik, ale to wtedy mija się z celem i nici z bezpieczeństwa. Powiem wam że karabińczyk spełnia swoją rolę, ale musi to być porządny karabińczyk bo odczepił mi się kluczyk może ze 3 razy i gdyby nie osoba za mną to już bym go nie miała, a wtedy to trzeba było by wszystkie zamki i stacyjkę wymieniać co w cabrio nie należy do tanich. Kiedyś uważałam, że noszenie przy sobie dwóch kluczyków jest nie rozsądne i śmieszne. Bo po to jest ten drugi kluczyk w razie jak zgubi nam się pierwszy i po to gdy coś nam się stanie z pierwszym. Odkąd mam cabrio wszystko się zmieniło...

czwartek, 15 grudnia 2016

Antyrama



Już od ponad tygodnia mój kalendarz wisi na ścianie w antyramie jako obraz, nie poczekałam do końca grudnia :) Jeszcze niedawno pisałam post o tym jak go dostałam, ale ten czas leci...




image: eMKa

wtorek, 13 grudnia 2016

Ding dong spadł już śnieg...

Pierwszy śnieg w tym roku przywitał mojego Peżo 28 listopada. Przyszło skrobać mi też szyby i nawet walczyłam niestety ale z przyklejonym zamkiem w bagażniku... A było to wczoraj tj. 5 grudnia miałam zamiar oskrobać szyby, musiałam więc otworzyć bagażnik bo tam trzymałam skrobaczkę i ... pocałowałam zamek. Przykleił się, a w sumie zamarzł. Zaczęłam skrobać kartą bankomatową ale dawało to marny efekt no i bałam się o to by nie narobić rys na szybie. A że się spieszyłam musiałam natychmiast uwolnić moją skrobaczkę z zamknięcia, pochuchałam więc w zamek i się udało ! Skrobaczka w ruch i jechana wokół cabrio. Nie cierpię zimy odkąd posiadam te auto.

Posta tego zaczęłam pisać równo tydzień temu, miał być to post mikołajkowy (ale jak zwykle mam opóźnienia w pisaniu, a jak już piszę to kilka postów na raz).


czwartek, 17 listopada 2016

Koniec sezonu...

Miałam ogromną nadzieję, że i w tym roku pojeżdżę top down troszkę dłużej, chociaż tak długo jak rok temu tj. do 8 listopada. W tym roku niestety, ale ostatni raz jazdą z wiatrem we włosach cieszyłam się 2 października a i tak jechałam bez dachu w jedną stronę. Zmienia się nam klimat, w sumie to my go zmieniamy plus efekt cieplarniany i następuje  edycja pogody. Po lecie długo jest znośnie, śnieg dopiero na zajączka, a na ciepło trzeba czekać do maja, później ucieka, trochę jest i trochę go nie ma i leje całe wakacje. Doświadczenie w posiadaniu cabrioleta nauczyło mnie wykorzystywać pogodę w 100% na maksa. I jeśli tylko zdarzy się okazja, opuszczam dach.


Szkoda, że to już koniec, ale nie dla wszystkich bo są takie świry (jak ja), które w środku zimy też jeżdżą bez dachu :D Auto które posiadam jest tak wyjątkowe, że prowadzenie jego sprawia mi ogromną radość nawet podczas jazdy w coupe. Zimą trochę odpoczywam bez jazdy w cabrio, co nie oznacza, że cieszę się z tego powodu. Odmiana się przydaje, zimowe oczekiwanie na jazdę top down sprawia, że nigdy mi się to nie nudzi ! :)

Bla, bla, nie lubię zakańczać sezonu, więc i z tym postem się nie śpieszyłam.

image: tapeciarnia.pl

niedziela, 2 października 2016

To już 3 lata

To już 3 lata odkąd Cię mam Peżo :)    
 
Czego nam życzę Peżo? Ładnej pogody ! Dużo słońca, ciepłych wiatrów, gładkich dróg. A Tobie jeszcze dużego przebiegu i sprawności mechanicznej. A sobie dalszej płynności jazdy i nieustającej radości z jazdy bez dachu !
 
Kocham Cię :*
 
Twoja zwariowana, pełna szalonych pomysłów właścicielka :)
 
photo et video: eMKa


wtorek, 27 września 2016

Ja już to zrobiłam !

Siemka ;)

Teraz pytanie co takiego zrobiłam ?! :) Pamiętacie post, który napisałam rok temu? Można przeczytać go tutaj. Zrobiłam to dokładnie w tą sobotę 24 września. Jak zwykle mam opóźnienia w pisaniu :) Wtedy to był 10 październik, niedziela ( choć data w poście wyskakuje inna). Właśnie rok temu zrobiłam to za późno, o te dwa tygodnie.

TO czyli zakonserwowałam cabriolecika na te gorsze pory roku (jesień, zima).  Powiem wam, że jest to odpowiednia pora na takie zabiegi a nawet idealna. Gdyż rok temu było mi już za zimno jak tak świrowałam przy aucie. Bo wiało po plecach, ani się ubrać bo zaraz się spocę, ani rozebrać bo mnie przewieje. Oczywiście jak macie garaż to możecie to zrobić już w ogóle przed pierwszym prognozowanym przymrozkiem. Tym razem za tę operację zabrałam się sama.


Prace zajęły mi żeby nie skłamać jakieś około 4rech godzin. Tym razem zaczęłam od odkurzania bo dużo wstrętnych paprocli leci mi do bagażnika spod półki podczas jazdy top down. I spada wszystko na roletę a z rolety no wszędzie. A po zatym, kiedyś też o tym pisałam, że w top down wystarczy sekund pięć i już masz bałagan. Po odkurzaniu, wytrzepaniu dywaników, wypucowałam środek na błysk. Następnie umyłam cabrio, wypolerowałam caaałego pastą polerską, później specjalnym sylikonem uszczelki. Potem umyłam okna. Nie wiem, może coś zapomniałam tu napisać co zrobiłam bo w sumie dużo tej pracy tam było. A wiem, natłuściłam przednią szybę niewidzialną wycieraczką. Posprawdzałam płyny, opony. Psikłam wdka w zawiasy i środek przeciw zamarzaniu zamków. Bo one to lubią się przyklejać :D I wtedy np. nie można zatankować :D


W tym roku będę częściej smarować uszczelki, nie tylko raz. Bo i to deszcz i to myjnia wypłuka więc przed samymi przymrozkami solidnie je jeszcze raz nasmaruje, a na teraz musi mi to wystarczyć. Fajnie deszcz spływa po tak super napolerowanym autku :) Znowu nie zrobiłam zdjęć, bo nie miałam czasu.

photos: autokult.pl, motofakty.pl

środa, 21 września 2016

Dzień bez samochodu !




Zamknięcie sezonu cabrio już niedługo. Mam nadzieję, że w tym roku również przejeździmy cały październik. A niedługo tak jak pisałam rok temu trzeba będzie znów zakonserwować nasze cabrio na zimowe pory.

Jutro jest także Światowy Dzień bez Samochodu, w Polsce- obchodzony już od 12 lat, patronatem jest Ministerstwo Środowiska. Ideą tego dnia jest zmniejszenie ilości spalin wytwarzanych przez auta w miastach. Z tej okazji wiele miast organizuje darmowe przejazdy komunikacją miejską, jest też tak i w moim mieście. Nie omieszkam się przejechać ;) No i co ? Damy cabriolecikom 1 dzień wolnego?! ;)

image: cooltowo.pl

niedziela, 18 września 2016

MOJE CABRIO JEDZIE SAMO POD GÓRĘ !!!

Anomalia grawitacji w Karpaczu ! :)
 

 
 
 
Tuż po powiedzeniu "TAK" wyruszyliśmy w podróż poślubną z wiatrem we włosach nad morze Bałtyckie, a następnie w góry do Karpacza.
 
 
    
 
 
 

 
 
Gdy podczas zwiedzania Karpacza, natknęłam się na anomalia grawitacji- od razu pomyślałam: "muszę tu przyjechać i sama sprawdzić". Oczywiście wierzyłam, że to prawda ;)

Na czas testowania zaburzeń grawitacji, jakie miało miejsce na odcinku ulicy Strażackiej, prowadzącej od ulicy Karkonowskiej w kierunku Dzikiego Wodospadu zakryliśmy tablice rejestracyjne i zachowaliśmy należyte bezpieczeństwo ;) W tym magicznym miejscu należało wyłączyć silnik i włączyć bieg jałowy, my w celu bezpieczeństwa zostawiliśmy silnik włączony, lecz wyrzuciliśmy auto z biegu. Nie włączałam awaryjnych, gdyż nie używam niewłaściwie tych świateł. Nie tylko myśmy testowali anomalia, także ruch w tym miejscu się spowalniał i lekko korkował ;) Moje cabrio najpierw powoli, następnie szybciej samo podjechało pod górę.
 
 
photos: eMKa
 

czwartek, 15 września 2016

kartki ślubne

Z okazji ślubu otrzymaliśmy kartki ślubne również z cabriolecikami ♥ ! Nie ukrywam, że jest to szczególnie dla mnie bardzo miła niespodzianka. Pozostałe kartki są również śliczne, mamy nawet takie robione ręcznie ! :)




photos:eMKa

just married !!!

♥ ♥ Mój ukochany cabriolecik zawiózł nas do ślubu ♥ ♥ ♥


photo: eMKa

środa, 14 września 2016

Pozdrowienia właścicieli cabrio.

Cabrioletowcy wyznają zasadę, że nie ważne kim jesteś ani jakim cabrio jeździsz – niech połączy nas wspólna pasja. Odkąd jeżdże w cabrio zastanawiam się w czym jest problem i jaka jest różnica pomiędzy posiadaczami cabrioletów a motocykli. Czas w którym budzi się wiosna to czas w którym słyszę śmiganie motocykli za oknem. Nastają ciepłe dni pozwalające wyciągnąć motocykl z garażu by go "odkurzyć" i zaczynają się pierwsze spoty i zloty. Za każdym razem gdy widzę grupkę motocyklistów czuję zazdrość, żal i wielki szacunek. Zazdrość za to że jakoś udaje im się zebrać grupę chętnych ludzi na spoty i szacunek za to jak traktują siebie nawzajem wszędzie gdzie tylko są, a żal że nie jest tak pomiędzy posiadaczami cabrioletów.
Piękną rzeczą jest pomiędzy nimi to jak pozdrawiają się wzajemnie na drodze. Zawsze jak się mijają podnoszą do siebie rękę celem przywitania. Ja już z daleka krzyczę "cabrio, cabrio ! Patrz tam !" Tak, myślałam że mi to przejdzie po zakupie ale niestety ciągle reaguję tak samo na każde inne cabrio. Bardzo by mnie cieszyło gdyby posiadacze cabrio witali się na drodze tak jak motocykliści, ale to raczej nigdy nie nastanie.

video: bobi19ldz93

czwartek, 11 sierpnia 2016

A po drodze na i z IMZC

W drodze na zlot cabrio wpadła mi myśl do głowy. A mianowicie, ciekawe czy cabrio pali więcej jadąc bez dachu czy spali więcej jadąc w coupe z włączoną klimatyzacją. W strone do Gniezna mierzyliśmy top down a spowrotem coupe + klima.

Oto wyniki:
5,3l średnia prędkość 71km/h z  klimatyzacją
6l średnia prędkość 73 km/h bez dachu


Także moje przypuszczenia się sprawdziły, że opuszczony dach to droższa opcja, ale jakże satysfakcjonująca ! :-)

wtorek, 9 sierpnia 2016

Nie ma co się obrażać

W sumie to sprawa z CP się wyjaśniła i zostałam zaproszona na kolejny zlot. Zostałam bardzo miło przyjęta, uściśnięto mi serdecznie dłoń. Wiara w posiadaczy cabrio więc nie zgasła. Przyjechaliśmy dość późno bo o 13.30. Dostaliśmy smycze z wejściówkami VIP ! :-) i opaski na rękę też z napisem VIP :-) Ustawiłam cabriuska i pierwszy raz w życiu odkąd go mam po długiej podróży bez dachu nie musiałam go składać. Uff jaka ulga. Pochowałam co widoczne ot tak z przyzwyczajenia i ruszyłam. W sumie... chciałam ruszyć ale zaraz złapała mnie młoda dziewczyna z takiego samego cabrio, później poprzednia właścicielka mojego cabrio no i mój instruktor nauki jazdy. Były tam Food Tracki i pełno cabriusków na murawie. Nie robiłam zdjęć, był od tego fotograf ;-) W sumie nigdy nie zostawiałam otwartego auta na tak długo i czułam niepokój. Tak mi się już uroiło, to choroba :-D Trochę pooglądałam, trochę postałam przy swoim ;-) Nawet dzieci wpuściłam do środka ;-) O 15.30 wyruszyliśmy kolumną pojazdów na miasto. Było zajebiaszczo ! Niesamowite przeżycie ! Kocham jazdę bez dachu. Po powrocie trochę się pokręciliśmy, pocykaliśmy foty i przed wyjazdem musiałam spotkać się z organizatorem. Bo sumienie spokoju by mi nie dało, który okazał się bardzo spoko. A resztę już znacie ;-) Kto był na zlocie i czyta mojego bloga- serdecznie pozdrawiam eMKa z CCtki po liftingu !

niedziela, 7 sierpnia 2016

Jadę sprawdzić

Nie była bym sobą jakbym nie sprawdziła, jak tam jest. Mam nadzieję, że właściciele cabrio są większości tacy jak myślę...


photo: eMKa

piątek, 5 sierpnia 2016

Wystawiona do wiatru

Chyba nie pojadę na zlot...

Czuję się lekko powiedziawszy wystawiona do wiatru w zw. z konkursem... 28 lipca dostałam wiadomość od CP, że było małe zainteresowanie konkursem i postanowili dać wszystkim startującym  zaproszenia. Okazało się, że dostałam zaproszenie niepełne, a nie pełnowartościowy bilet... Nie powinno zmieniać się zasad podczas trwania gry :(

Au revoir!

piątek, 29 lipca 2016

Wygrałam zaproszenie na IMZC 2016 !

Dzisiaj otrzymałam wiadomość na email'a, że otrzymam zaproszenie na 1 Międzynarodowy Zlot Cabrio 2016 który odbędzie się w Gnieźnie !!! Startowałam w konkursie Cabrio i ja :) Zadaniem konkursowym było napisanie krótkiego opisu jak zaczęła się moja przygoda z cabrio i dlaczego mnie fascynuje. Oraz należało załączyć swoje zdjęcie z cabrio. Odpowiedziom był oczywiście mój pierwszy post, który można przeczytać tutaj. Bardzo się cieszę że udało mi się wygrać bilet bo kocham kabriolety i będzie to dla mnie świetny prezent ! :)


image: cabriopoland.com


poniedziałek, 13 czerwca 2016

Wygrałam konkurs z BZ WBK I JAK JEŹDZISZ !?

Na targach techniki motoryzacyjnej MSP odwiedziłam także stoisko BZ WBK i wzięłam udział w quizie dotyczącym wiedzy o bezpieczeństwie jazdy- Jak jeździsz!? Kolejnym zadaniem było opisanie swojej jazdy samochodem, jak bezpiecznie jeżdżę. W sumie tu rozpisałam się niemiłosiernie i nie przytoczę tutaj mojego opowiadania bo nie pamiętam go w całości. Widocznie tak im się spodobało, że wygrałam. Poniżej załączam foto nagród jakie wygrałam. Są to narzędzia, apteczka i skrobaczka.


photos: eMKa

Wygrałam konkurs z Peugeot

Na Motor Show Poznań przy stoisku Peugeot można było zrobić sobie selfie i opublikować je na facebooku hastagiem #Peugeot2008wPolsce. Można było wygrać gadżety z logo Lwa! Poniżej więc załączam foty gadżetów które wygrałam :-D




photos: francuskie.pl

wtorek, 29 marca 2016

Mentalność a cabrio.

#Mentalność jest sposobem myślenia określonej grupy społecznej, która dysponuje własnymi poglądami, przekonaniami, oraz ma własną postawę wobec danej rzeczy.


#Innymi słowy jest to swoisty sposób myślenia i ustosunkowania się do rzeczywistości jednostki lub grupy społecznej, ogólne nastawienie i stopień aktywności intelektualnej, uwarunkowane biologicznie i społecznie; umysłowość.


#Mentalny- umysłowy, dotyczący właściwości umysłu, sposobu myślenia.


#Przytoczę słowa pana Michała Rogozińskiego z artykułu "Peugeot 206CC - sezon czas zacząć" ze strony autocentrum.pl "Samochód odniósł bardzo duży sukces, ale u nas dalej musi walczyć z mentalnością - może nie wygląda, ale to cabrio. I ma to magiczne oraz złowrogie słowo w swojej nazwie."





Akceptacja cabrio w Polsce.

Moim zdaniem wynika to z niewiedzy. Wiele z nas ma jakieś zdanie na określony temat i żyje w przekonaniu, że wie najlepiej (pomimo że rzeczywiście myśli błędnie). Upiera się przy swoich poglądach i próbuje zmusić otoczenie do takiego samego myślenia jako on. Postawa często złowroga, nastawienie negatywne. Niewiedza ukazuje swoje braki w nauczaniu. Wynoszone jest to też z domów, z otoczenia w jakim przebywamy. Coś czego nie możemy mieć, albo nie możemy osiągnąć staje się dla nas przeciwnikiem. Często jesteśmy konserwatystami i żyjemy w przekonaniu że łatwiejsze rozwiązania są bardziej ludzkie co za tym idzie potrzebne, praktyczniejsze. Nie lubimy odmienności, tego jak ktoś się wyróżnia. Nie akceptujemy ludzi z innym zdaniem, typem ubioru czy sposobem mówienia. Tyczy się to także zachowań w stosunku do niepełnosprawnych, biednych, obcokrajowców. Co możemy zmienić? A co rzeczywiście byśmy mogli zmienić? Myślę i wręcz uważam, że zależy to w dużym stopniu od nas i od silnego charakteru, osoba mającą swoje zdanie i stawiająca na swoim nie ulegnie wpływom i naciskom otoczenia. Osoba taka która w towarzystwie nie będzie krakać jak wrona, bo kraczą one. Nie można tu także wrzucać wszystkich do jednego worka. Bo jest nas wielu i wiele nas różni. Żyjemy w kraju nie zbyt szybko przyjmującym nowości. Także jeśli widzimy auto które kojarzy się z ciepłymi krajami, uznajemy że jest to śmieszne- bo kabriolety nie są na nasze warunki pogodowe. W sumie Niemcy są obok nas a jeździ ich tam multum, a klimat przecież podobny do naszego. Tam takie auta są normalnym typem aut jak hatchback. Normalno użytkowe. Tam pensje są większe i tam mogą sobie pozwolić na trochę odmienności. U nas w Polsce ludzi kole w oczy odmienność i to nie tylko tyczy się pojazdów ale o nich akurat tu mowa. Uważam że musi minąć wiele lat aby zmieniło się postrzeganie kabrioletów i uznanie je za normalne auta użytkowe. Nasuwa się pytanie czy jesteśmy tolerancyjni tak jak twierdzimy? Czy znamy samych siebie? I czy każdy miałby wyglądać tak samo i mieć to samo- to świat był by nudny. Temat mentalności pozostawiam do przemyśleń bo myśleć tu o tym można wiele. Najważniejsze żeby wyciągać wnioski. Te pozytywne. Warto też czasem spojrzeć na świat przez różowe okulary.

infos: wikipedia.pl, sjp.pwn.pl, swo pwn Wa-wa 1980
image: eMKa

poniedziałek, 25 stycznia 2016

Kopiowanie zabronione ?

Miłość zrodzona z pasji. Coś czego wytłumaczyć normalnymi słowami się nie da. To co nas łączy to wyjątkowość i wolność, to główne motto. Najważniejsza jest miłość i pasja. To ona różni a wręcz wyróżnia nas od zwykłych szarych posiadaczy kabrioletów, dla których cabrio i roadster to ten sam typ auta. Tak jak pisałam w pierwszym poście- "do zakupu cabrio nikt mnie nie namawiał, również nie miałam ani jednego znajomego który by posiadał takie auto." W tym cały sęk. Nie wzorowałam się na kimś, nie zazdrościłam nikomu i nie zgapiałam kupując taki sam model auta. Sama sobie go wymarzyłam już dawno temu jeszcze jak nie miałam prawa jazdy i pomimo że mogłabym kupić sobie pozostałe śliczne modele: 207cc, 307cc, lub 308cc. Wybrałam właśnie ten wymarzony, upatrzony. Wytrwałam w swoim postanowieniu. Ciekawe jest to, że dopóki go nie kupiłam to nie widziałam go nigdzie w swojej okolicy zamieszkania. A nawet na osiedlu. Odkąd go mam nagle dodałam ludziom odwagi i też postanowili sobie kupić kabriolet a nawet i taki sam ! No tylko, że kolor inny (bo mój kolor jest wyjątkowy i ciężko go znaleźć), choć wszystkie te kabriolety i inne kocham. "Maluch"- nazwywam go tak od tego ile miejsca on posiada wewnątrz. Bo w rzeczywistości pomimo, iż na zewnątrz nie zajmuje dużo miejsca na parkingu jest to auto bardzo ciężkie. Waży prawie tyle samo co Laguna drugiej generacji. Taki o przykład. A może nie tyle co dodałam ludziom odwagi a to, że przyznali mi racje że te auto jest piękne i też postanowili kupić sobie identyczne. Ja nie miałam na kim się wzorować i od kogo podpatrywać, bo ponad 2 lata temu jeszcze nikt go nie miał w pobliżu. Tylko 1 osoba z mojej ulicy potrafiła przyznać fakt, że fajne mam auto. Jakoś cała reszta nie potrafiła mi powiedzieć, i nie tylko ci z osiedla. A jednak auto mam fajne, no skoro kupili takie same. W czym jest problem, ot w tym jakimi jesteśmy ludźmi i czy umiemy szczerze otworzyć się do człowieka, nie zazdroszcząc mu tego co on posiada. Bo jak ja to mówię: nie ważne jaki masz pojazd czy najnowszego merca czy beemkę, cabrio to cabrio i ma ten magicznie otwierany dach. Więc raczej to ludzi blokuje. To że ja mam, bo jestem na tyle odważna by kupić go jako pierwsza. W sumie i to mnie cieszy. Teraz tych cabrio na moim osiedlu jeździ  o parę sztuk więcej. Pokupowali sobie znajomi. Martwi mnie tylko to, że cabrio kupione na popis psuje stereotyp tych aut i wizerunek ich posiadaczy. Tych posiadaczy, którzy cabrio kupili z miłości jak ja.
 

image: majkimajkel/ instagify.com

poniedziałek, 18 stycznia 2016

czwartek, 7 stycznia 2016

Kolorystyka 206 coupe cabrio

Peugeoty 206 cc produkowane były w 12 różnych kolorach, może zdarzyć się wyjątek jeśli auto było malowane na zamówienie. Poniżej przedstawiam rodzaje kolorów, wraz ze skróconym opisem:


Bleu Recife/ Niebieski Recife (miasto w północno-wschodniej Brazylii)


Gris Aluminium/ Szary aluminiowy- zwykły srebrny kolor, jest ich multum.
Auta o takim kolorze nie chciałam bo niczym się nie wyróżnia.


Gris Cendre/ Szary popielaty


Gris Fer/ Szary stalowy - kolor w kabrioletach produkowanych po liftingu od 2005-2007 roku. (Takiego mam! Bardzo ciężko dostać go w tym kolorze, mi poszukiwania tego cabrio w nienagannym stanie zajęły 4 msc. Jeździ taki tylko jeden w moim mieście i widziałam może z 2-3 zwykłe 206 w takim kolorze)


Gris Iceland/ Szary Islandzki (państwo położone w Europie Północnej)


Noir Obsidien/ Czarny obsydian (kwaśna skała wylewna, magmowa)


Noir Onyx/ Czarny onyks (minerał, odmiana chalcedonu)


Orange Tangerine/ Pomarańczowa mandarynka (obrazek ten nie ukazuje prawdziwego koloru, w rzeczywistości naprawdę jest jak mandarynka, widziałam mało takich cc'tek)


Rouge Aden/ Czerwony Adan (miasto w Jemenie nad Zatoką Adeńską, Morzem Arabskim)


Rouge Lucifer/ Czerwony Lucyfer (upadły anioł), (kolejne cabrio chcę w tym kolorze)


Vert Maori/ Zielony Maoryski (autochtoniczna grupa etniczna Nowej Zelandii, posługująca się językiem maoryskim), (taki chciałam kupić ale zakochałam się w fer grisie :P Od pierwszego wejrzenia!)


Vert tie break/ Zielone tie  break (przełamanie remisu, jest to nazwa końcowej partii w grze sportowej np. tenisie w których nie jest dopuszczalne zakończenie meczu remisem. Wzięło się to od oznaczenia wyposażenia koloru tych cabrioletów Roland Garros- międzynarodowych mistrzostw Francji w tenisie na których jednym z nich zaprezentowano właśnie tą 206 cc z specjalnym brązowym wyposażeniem i specjalnymi dodatkami, wyposażenie takie posiadają także srebrne cc'tki.)

photos: 206-cc.fr
info: wikipedia.pl - opisy kolorów